Ładna pogoda.
Nie pada.
Lato w pełni.
A u mnie?
Nagromadzone deszczowe chmury.
Jednak nie pada.
Słyszę:
- "Kochana, nie trać nadziei. Kiedyś ktoś zrozumie." - To słowa Beatki. Mojej koleżanki, która sama jest chora.
Udaję, że nie słyszę.
Wolę milczeć.
- "Proszę Cię. No nie możesz się poddawać!" - przekonuje dalej.
Odwracam się.
Spoglądam w bezkresny błękit jej ufnych oczu i nic wyczytać nie mogę poza głębią smutku.
Podchodzę.
Mówię.
- "A co zrobić jeśli bezsiłek wchodzi Ci w tyłek?"
Uśmiech.
Jej.
Mój.
Uśmiechamy się razem.
Już teraz wiem, że dziś nie spadnie deszcz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz