wtorek, 8 lipca 2014

Przegrałam życie

Palącym spoj­rze­niem łapię nieświado­me swej wa­gi wyznania,tęskniąc za tym, co ukryte, między wier­sza­mi i na marginesie...

Wzięło mnie na wspominki. Przeglądałam stare fotografie i dostrzegłam na nich uśmiechniętą, naprawdę szczęśliwą dziewczynę. Nie chce mi się wierzyć, że to byłam ja. Te czasy wydają mi się takie nierealne i bardzo odległe. Czy to naprawdę mogłam być JA?



Dzisiejszy mój świat nie buduje się na bazie sukcesów i radości. Dziś jestem chora z przerażenia co czeka mnie w domu, smsie, telefonie, komputerze i ulicy.
Dziś życie mnie przeraża, a jednocześnie ciągnie mnie do przeszłości, która naprawdę była wspaniała! Tylko dlaczego DOPIERO teraz umiem docenić to co miałam, co straciłam.





Straciłam wszystko, przegrałam życie i cholernie się tego wstydzę!
Wstydzę się siebie, choroby, lęków i depresji.
Dziś dla mnie życie jest zbyt skomplikowane.

Może kiedyś powrócą dobre dni, ale nie dziś, nie jutro... Tylko czy ja mam siłę nadal walczyć o siebie.

Dostałam dziś meila z zapytaniem jak radzić sobie z depresją. Trudne pytanie, ale postaram się odpowiedzieć na ten list.

Tymczasem zmykam bo zbliża się burza. Ale ona przyjdzie i pójdzie. Szkoda, że moje problemy nie mogą sobie od tak przejść z porywem silniejszego wiatru...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz