piątek, 18 lipca 2014

Bezsiłek

Ładna pogoda.
Nie pada.
Lato w pełni.

A u mnie?

Nagromadzone deszczowe chmury.
Jednak nie pada.

Słyszę:

- "Kochana, nie trać nadziei. Kiedyś ktoś zrozumie." - To słowa Beatki. Mojej koleżanki, która sama jest chora.
Udaję, że nie słyszę.
Wolę milczeć.
- "Proszę Cię. No nie możesz się poddawać!" - przekonuje dalej.

Odwracam się.
Spoglądam w bezkresny błękit jej ufnych oczu i nic wyczytać nie mogę poza głębią smutku.
Podchodzę.
Mówię.

- "A co zrobić jeśli bezsiłek wchodzi Ci w tyłek?"

Uśmiech.
Jej.
Mój.
Uśmiechamy się razem.

Już teraz wiem, że dziś nie spadnie deszcz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz