niedziela, 26 kwietnia 2015

Przecież wiesz

Z kalendarza sączy się czas.

Tydzień temu byłam na kilkudniowym spotkaniu z Przyjaciółką, a dziś drapię o szybę za, którą toczy się życie...

Na ławce, przed szpitalem ktoś zgubił swoje myśli.
Inny ktoś zaś biegnie z torbą na ramieniu, bo wie, że jest zdrowy i może wrócić w budzącą życie przestrzeń.
Jeszcze inny ktoś wciąż czeka, by ktoś go odwiedził, ale jedynym odwiedzającym jest smutek.
W salach jest czająca się niepewność jutra, ale ja widzę coś więcej niż chorobę.
Ja widzę ludzi, którzy mają słowa cenniejsze niż to o czym codziennie śnicie.
Oni mają w ustach cuda.
Cuda dokonują się tutaj codziennie.
Cuda to obecność drugiego człowieka.

Czasami, gdy mam gorsze dni, wydaje mi się, że guz, który nawiedził moją głowę, należy mi się i choć po części wyjaśnia moją chorobę psychiczną, to jednak jest dowodem na to, że jestem nikim.
Czasami myślę, że przez diagnozę straciłam szansę, na cokolwiek.
Dziś dotykam ludzi myśleniem o nich wzdłuż ścian, rysując rozmowę linią własnego oddechu.
Dziś wiem, że gdyby nie przeżycia ostatnich tygodni, nie miałabym nic oprócz ogromnej pustki.

W ostatnim czasie moja Przyjaźń dojrzewa.
Spotkania z innymi ludźmi wzbogacają mnie.
Choroba daje doświadczenie bez, którego nie umiałabym zauważyć pejzażu namalowanego marzeniami.
I tu nie chodzi tylko o moje marzenia.
Dzięki sile ostatnich wydarzeń wiem, że mogę dać z siebie więcej, by inni mogli być częścią pejzażu niestraconych nadziei.

Minuty łączą się w godziny, dni, tygodnie, a Ty płyniesz tak nurtem, pędem i na nic nie masz czasu...
Ale po co?
Na co?
Dlaczego?

Nie musisz zachorować aby zwolnić tempo i dostrzec to co wcześniej minąłeś w mgnieniu oka.
Nie musisz usłyszeć trudnej diagnozy, by spotkać osoby, które wcześniej mijałeś i nie miałeś czasu poznać...

Asia, Weronika, Pani Ola...
Są tacy ludzie pełni serdeczności.
Wystarczy się rozejrzeć.

Przecież wiesz...

środa, 15 kwietnia 2015

Taki czas

Jest ten czas.
Taki czas.
No jaki?
A taki jakiś...
A może to nie jego wina?
No cóż on może począć, że on ciągle ten sam, a człowiek zwalnia...?

Kiedyś próbowałam popełnić samobójstwo - i to niejednokrotnie - sądząc, że tak będzie najlepiej.
Kiedy depresja okazuje się silniejsza, to czasem dopadają mnie myśli, żeby ze sobą skończyć, lecz tylko dopadają, bo nie mają już odwagi popchnąć mnie do tego.

Może to leki, może terapia, może wyjątkowa przyjaźń, może zbyt cenne spotkania, a może diagnoza, że mam guza w głowie, zmieniła moje myślenie o śmierci.
Teraz zaczynam się jej bać.
Boję się jej, tym bardziej, że dzieje się ona zbyt blisko mnie i zbyt często na moich oczach.

I ten lęk...

Ktoś puka do drzwi.
Idę otworzyć.
Za progiem stoi Kostucha.
Zaczynam się trząść.
A ona mówi:
- Nie bój się! Tym razem nie przyszłam po Ciebie, tylko po Twoją Koleżankę.

sobota, 4 kwietnia 2015

Wiosną marzenia kwitną

Cieszę się wiosną.
Wczesną wiosną, gdzie wiewiórka opróżnia spiżarnię, a zdziwione bociany strzepują ze skrzydeł opady deszczu ze śniegiem.

Piękne jest to, że mogę usłyszeć śpiew ptaków w pierwszych promieniach słońca i, że mogę po prostu znów zanurzyć się w życiu wiosennej przyrody.
Pięknie jest tak żyć dzień po dniu, gdy ma się wrażenie, że dotykasz wrażliwych strun i je oswajasz. Piękne jest to, że chcesz żyć, mimo, że gdzieś z tyłu głowy czai się lęk, a Twoje oczy widzą dziuplę w drzewie - schronienie samotności.
Piękna jest świadomość, że jest ktoś komu bardzo na Tobie zależy.
To pomaga walczyć, choć czasem jest naprawdę trudno...


Na nadchodzące Święta Wielkiej Nocy życzę Wam uśmiechów muskanych ciepłym wiatrem radości oraz spojrzeń pełnych ciepła i miłości. Życzę Wam spokoju i nadziei duszy, a przede wszystkim sił na realizację swoich marzeń!

Na wiosennej łące zasiejcie pragnienia,by mogły się wzbijać lawendowym kwiatem. Głęboko wierzę, że pewnego dnia, o poranku, w piękny krajobraz wiosny wkradnie się zdumiewająca cisza lasu, który zamilczy na widok czerwonych maków, co w sobie mieć będą Wasze marzenia.
Nie rozdmuchujcie puchu wzruszeń, lecz muśnijcie nim Wasze skronie i naręcza rumianków podaruj komuś, kto jeszcze nie wie, że cuda dzieją się ciągle - nie tylko od święta!