Nie umiem poukładać myśli.
Moi domownicy też nie.
Nie możemy uwierzyć, że ktoś bliski mógłby zranić tak bardzo.
Kiedyś wyrzuciła mnie z własnego mieszkania.
Kocham Ją, więc Jej wybaczyłam.
Wybaczyłam własnej Siostrze.
Siostrze, którą Kocham.
Nadal kocham i będę kochać mimo wszystko.
Siedzę krucha i bezradna, osłonięta toną rozpaczy.
Nie wiem co zrobić z myślą, która krąży po mojej głowie i z niedowierzaniem słucham w sobie słów Siostry, które brzmiały jak wyrok:
Gdy Matki zabraknie to my sobie z nią nie poradzimy, więc oddamy ją do domu opieki społecznej...
Czy tak powinno ukazywać się miłość do swojej młodszej siostry?
A, może zwyczajnie na nią nie zasługuję?
Umieram w pół zdania, ze łzą na policzku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz