Minęło kilka dni.
W tym czasie ja leżałam chora, a poza pokojem i moim łóżkiem nadal toczył się świat.
Widziałam jak słońce zamienia się we mgłę, a potem mgła zamienia się w deszcz, wypędzając słońce i zapraszając szarość minionych poranków.
Za oknem deszcz miarowo bębni na parapetach.
Z każdą kroplą uświadamiam sobie, że to już naprawdę jesień.
Z resztą zapalenie oskrzeli mówi samo za siebie.
Na pocieszenie dodam, że już jest lepiej. Antybiotyk zadziałał i jutro wracam na grupę.
Popularny Facebook zadźwięczał kilkunastoma informacjami, Gmail zastukał mailami - prośbami o kolejny wpis, więc jestem.
Miło tak otworzyć laptopa i przeczytać, że jesteście i czekacie.
Ja już też jestem i klikam do Was.
Facebook: polubienia, komentarze, lubię to, wiadomości.
Moje oczy przeżyły szok, że ktoś chce więcej mnie, mimo, że jestem psychicznie niereformowalna.
Teraz też patrzę na niebo, a tam ciemne chmury, pływają w oku niewzruszone. Na moje spojrzenie odpowiadają deszczem. Na szczęście ja nie jestem półprzezroczysta i mimo silnego antybiotyku, powracam.
Witaj kochana :) :* Dobrze, ze jesteś:)
OdpowiedzUsuńPowtorze sie za Anika- dobrze, ze jestes:-) Wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Wy jesteście!
OdpowiedzUsuń