Chciałabym być punktem horyzontu, a nie obrazem zmęczenia, a dziś składam się z nieszczególnie kolorowych zakończeń. Sama zaś zakończyć się nie mogę bo i na to jestem zbyt zmęczona.
To jest bardzo frustrujące.
Uwierz mi.
Nie mam sił, ani na życie, ani na jego brak.
Świat jest jak paproch - dlatego płaczę.
Już mi się znudziły te zabawy mną... Bo... Może jestem jak pluszak, ale musisz uważać, bo w środku jest potłuczone szkło, które doszczętnie mnie rani.
Więc nie przytulaj.
Odłóż mnie, nim popadniemy w obłęd nieistnienia.
Zauważyłeś?
Nie jestem zwykłą zabawką!
Ja się rozpadam!
Więc?
Więc wyjmij mnie ze swojego oka, bo niepotrzebny Ci ten paproch co przysłania piękno poranków i wiosennych promieni słońca.
To nie tak, że jesteśmy niepotrzebni. Ludzie już tacy są. Kochają się bawić. Z czasem pewne osoby, rzeczy, zdarzenia im po prostu się znudziły. Trzeba mieć jednak nadzieję na leprze dni, bo ... w końcu po każdej burzy wyjdzie słońce. Z drugiej strony też mam w sobie szkło, które może kogoś zranić jak chce poznać ktoś nagle mój charakter. Nie jesteś sama. Nie pozwól tak sobie myśleć. Jestem z tobą.I chyba wiem co czujesz. Ja również jestem taka zabawką ludzką, ale świat nie składa się tylko z samego okrucieństwa. Oby wszystko się ułożyło u ciebie
OdpowiedzUsuńWiesz...Mi np. jesteś potrzebna. Bardzo lubię czytać twojego bloga.Nie jesteś sama.Trzymaj się kochana!
OdpowiedzUsuńW potłuczonym szkle tak pięknie załamuje się światło! Wciąż jesteśmy z Tobą.
OdpowiedzUsuń