poniedziałek, 26 stycznia 2015

Strajk

O kroplę od deszczu...
O słowo od zdania...
O iskrę od ognia...
O myśl od decyzji...
Tyle mnie dzieli od podjęcia wyzwania.

Biorę się za pisanie scenariusza filmu o mnie i moim dziwnym świecie.

Pani Monika do, której napisałam w sprawie filmu, odpisała mi, że mnie podziwia za to, że chcę łamać stereotypy i mówić o swoich problemach, by pomóc sobie, że piszę o swojej chorobie, by pomóc innym.
A, ja podziwiam Panią Monikę, że chce mi pomóc dotrzeć do ludzi w formie filmowej.
Zapewne jeszcze długo będziecie musieli poczekać na rezultaty współpracy z Panią Moniką, bo przygotowanie takiego filmu to proces długofalowy, a i jeszcze każda z nas musi być w dobrej formie fizycznej i psychicznej.
A, u mnie z psychiczną stroną jest kiepsko.
W normalnym stanie ducha cieszyłabym się na plany, które chcę zrealizować w tym roku. Powiedziałabym, że są nawet ambitne jak na mnie.
Może za ambitne?
Niedawno się pocięłam, a już dawno tego nie robiłam.
Teraz próbuję złożyć się w całość, dlatego nie jestem zbyt aktywna w necie i w zwykłych rozmowach w cztery oczy.
Mam tyle ważnych spraw do załatwienia, tyle poważnych tematów do spisania.
Boję się, że przez ten "dołek" zawalę wszystko z czego NORMALNY człowiek nigdy by nie zrezygnował.
Boję się, że Pani Monika i Pan Jakub nie będą czekali wiecznie, aż obudzę się z depresyjnego letargu.

U mnie:
buro, ponuro i chmury monitorują mój wewnętrzny strajk.

A, przecież wystarczy spojrzeć w niebo, by dostrzec słoneczne promienie, które są ukryte pod warstwą ciemnych chmur.
Obecnie radość słońca zagłusza deszcz moich łez.

Strajk!
Chcę pracować nad tym co zaplanowałam!

10 komentarzy:

  1. Dziewczyno kochana, to świetne wiadomości! Będziemy kibicować całemu przedsięwzięciu. Bardzo się cieszymy i gratulujemy. A dasz radę na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  2. Łoooo świetnie! Będę pierwsza co obejrzy ten film :) Kibicuję i jestem

    OdpowiedzUsuń
  3. tak dobry pomysł przyda się na pewno kibicuję i ja za udany film

    OdpowiedzUsuń
  4. Zatem, życzę powodzenia- a jeszcze bardziej dalszej motywacji i odwagi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Film?! Szaleństwooo! :D
    Gdybym posiadał adekwatny sprzęt, podjąłbym się postprodukcją dźwięku. Ale że go nie mam, to mogę co najwyżej palcem w dupie pogmerać...
    Jeśli dołek jest zbyt głęboki - odezwij się. Może Cię z niego wyciągniemy wspólnymi siłami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki! A Ty trzymaj się kochana, depresyjny letarg w końcu minie, najważniejsze żeby się nie poddawać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hi, I would like to subscribe for this blog to take most recent updates, thus where can i
    do it please help out.

    Have a look at my blog: self build home, www.homeimprovementdaily.com,

    OdpowiedzUsuń