Leżę w samym środku pytań i nie uzyskuje żadnych wykrzykników, poza tymi które dotyczą mojej bezsilności, która toczy mnie od środka.
Fakt - już mogę wrócić do pisania bloga, bo słowa posklejały się w jako-taką całość.
Wciąż walczę ale się nie poddam.
Chcę być.
Może się też zdarzyć tak, że zgłoszę swoją niedyspozycyjność w tym niedoczasie choroby ale i tak będę walczyć.
Przez ostatnie tygodnie walczyłam z brakiem apetytu, brakiem możliwości przełykania i niemożnością poprawnego składania słów. Nie było łatwo i nadal te objawy czasem przypominają o sobie, by nie pozwolić mi na triumf.
Tyle że ja wygrywam codziennie.
Wygrywam z bólem, strachem, brakiem nastroju.
Wygrywam bo nie daję się lękom, złym myślom i depresji.
Wygrywam bo mam cudowną rodzinę i przyjaciół.
Wygrywam bo wracam do pisania bloga.
Wciąż walczę i odnajduję się w niedoczasie nie do odwołania.
Jestem.
Jestem dzięki Wam.
piątek, 19 lutego 2016
Niedoczas
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bądź i walcz
OdpowiedzUsuńWspieram i życzę siły
Walczę!
UsuńCo za piękny post. Silna osoba. Jestem z Tobą, trzymam za Ciebie kciuki, wysyłam miłość! Bądź silna!
OdpowiedzUsuńDziękuje. Wiele to dla mnie znaczy.
UsuńPrawda. Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą. Jak mawiał św.Augustyn.
OdpowiedzUsuńOleńko, jesteś wielka! To zaszczyt znać Ciebie osobiście.
OdpowiedzUsuńI wzajemnie!
Usuń