tag:blogger.com,1999:blog-73447790949093606512024-02-19T16:20:51.811+01:00Na Marginesie ŻyciaNa marginesie życia, niedowartościowana, nie odnajduję siebie, nakarmiona smutkiem, lękiem się przystrajam, zamyślona, jestem spragniona miłości...Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.comBlogger113125tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-38389903056145107852017-07-20T18:09:00.001+02:002017-07-20T18:09:20.673+02:00Ripley Nie mogę ogarnąć siebie.<br />
Po wizycie jestem jeszcze bardziej rozbita niż przed nią.<br />
Okazuje się że to co się we mnie dzieje to nawrót najgorszego - depresji i zaburzeń autodestrukcyjnych.<br />
Byłam w szoku.<br />
To będzie nawracać i całe życie będę musiała walczyć z tym co rozwala mnie od środka, z tym co niszczy mnie na ripley.<br />
Czy jestem w stanie?<br />
Czy podołam?<br />
Czy będę umiała tak żyć?<br />
Nie mogę po prostu przestać myśleć co dalej.<br />
Jak ja mam funkcjonować z myślą o nawrotach?<br />
No jak?<br />
Ja chyba tylko będę istnieć bo żyć to nie bardzo.<br />
Czuje jak coś we mnie pękło.<br />
Nie mam pewności czy się wkleję.<br />
Ripley.<br />
A gdzie pley?<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-72040737037816828252017-07-19T18:41:00.001+02:002017-07-19T18:41:12.216+02:00Taka wpół Boję się czasami moich myśli dziurawych, popękanych i pustych.<br />
Takich, wiecie, niemoich i wyciętych ze mnie.<br />
Te myśli niszczą mój świat bez zasłonięcia pękniętych żaluzji moich złudzeń, że tego nie widać.<br />
We mnie rozmazał się obraz i kawa już nie ta sama.<br />
Nigdy do końca nie będę zdrowa, bez lęków i nie swoich czynów.<br />
Boję się.<br />
Jutro wizyta u psychiatry, która postawi pod ścianą mnie i albo skarze na zamknięte drzwi lub silniejsze proszki pełne gorzkiego smaku nie życia.<br />
Wydaje mi się, że jestem niczyja choć wokół dobrych ludzi mnóstwo.<br />
Żyję tak jakby mnie nie było tylko co jakiś czas wybucha petarda raniąc najbliżej stojących za mną murem ludzkich rąk.<br />
Mimo tej miłości jestem nadal taka wpół.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSdMhhAvjwUT23K0NuB_djKTMveI5uzQEYabNSNQnwkjKQkYPZf0fT0NiWZPMJb78mnvnwRDxUngxSZ-kTRZIZRS3hSN0SQqIdktuGhYh71R1hGxQrvmxnHA_VvH9RA_GldmSMsmZ8KzQ/s1600/FB_IMG_1500140483432.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="750" data-original-width="500" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSdMhhAvjwUT23K0NuB_djKTMveI5uzQEYabNSNQnwkjKQkYPZf0fT0NiWZPMJb78mnvnwRDxUngxSZ-kTRZIZRS3hSN0SQqIdktuGhYh71R1hGxQrvmxnHA_VvH9RA_GldmSMsmZ8KzQ/s320/FB_IMG_1500140483432.jpg" width="213" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-14931178264875629542017-07-17T22:00:00.000+02:002017-07-17T22:00:20.254+02:0012 miesięcy I wróciłam by pisać bo i w mojej głowie znowu choroba.<br />
Myślałam, że wygrywam.<br />
Niestety, wygrywa choroba.<br />
Znów załamało się we mnie wszystko i przegięło w swoją stronę.<br />
Zaburzenie zaburza we mnie cały podgląd na życie.<br />
Znów nie jestem sobą i znów boli.<br />
Rok czasu to 12 miesięcy milczenia i wiary, że już teraz wszystko będzie dobrze.<br />
Ech...<br />
Jakże te złudzenia bolą boleśnie.<br />
Aż do głębi cierpię.<br />
Ech...<br />
12 miesięcy złudzeń, że mogę żyć jak każdy.<br />
12 miesięcy wystarczyło by wiedzieć że ja to nie każdy.<br />
A moje miejsce jest na marginesie życia.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-23673547907004464882016-07-17T12:10:00.001+02:002016-07-17T12:19:42.739+02:00Miejsce<p dir="ltr">Nie lubię lipca. <br>
Zbyt dużo o nim bolesnych wspomnień i tęsknoty, której nijak nie da się wyciszyć.<br>
Z każdym rokiem wydaje mi się, że tym razem będzie mniej bolało. Ale to nie prawda. <br>
Bo z czasem boli bardziej i jest nie do zniesienia.<br>
Każdego roku jest coraz mniej mnie. <br>
Serce coraz mniejsze. Wyrywane wspomnieniami kawałek po kawałeczku boli. <br>
To trudny dla mnie czas.<br>
Niech już będzie sierpień.<br>
Będzie mniej bolało.<br>
Bo gdyby nie lipiec i tamto miejsce to wszystko byłoby inaczej. <br>
Nie czułabym się taka nieszczęśliwa. <br>
Nie zabijałabym w sobie tego co najpiękniejsze.<br>
Lecz zabijam.<br>
Nie chce pamiętać.</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9hcwtvqvb0fEr8OPasGr6g5AW8CE8oo3-Chq6WMsREyBdU-50XwyvuR-dzGuCnRqZ2N0oO3VchBaJUh5ANFsu20lLuGpGLlr9GWMf3aNbMMpyMSdOoG4dX02AW7xtmx3rY30QUjrwmk/s1600/IMG_20160717_120918.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9hcwtvqvb0fEr8OPasGr6g5AW8CE8oo3-Chq6WMsREyBdU-50XwyvuR-dzGuCnRqZ2N0oO3VchBaJUh5ANFsu20lLuGpGLlr9GWMf3aNbMMpyMSdOoG4dX02AW7xtmx3rY30QUjrwmk/s640/IMG_20160717_120918.JPG"> </a> </div>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-2831943439055491172016-06-19T18:09:00.001+02:002016-06-19T18:09:02.406+02:00Do znikania <p dir="ltr">Zazdroszczę ludziom każdego dnia w radości i nie myśleniu o tym czy jest się jeszcze czegoś wart. Ja mam tak praktycznie ciągle. <br>
Zadaje sobie pytania typu:<br>
Po co żyję?<br>
Czy moje życie ma sens?<br>
Ile jeszcze muszę znieść by poczuć radość z życia?<br>
Pewnie, że czasem zdarzą się chwile które warto zapamiętać i o które warto walczyć. Dlatego jeszcze jestem.<br>
Przyjaciółka która daje mi siłę i mama która daje mi miłość - to dla nich nadal jestem.<br>
Ciągle gdzieś jestem.<br>
Krążę po orbicie myśli, odbijam się od oczu do oczu. <br>
Wciąż nadal jestem.<br>
Ciągle coś piszę w zeszycie bo blog to już dla mnie wyczyn wyczynowca. Żeby tu coś napisać muszę się przełamywać. Żeby tu się pojawić muszę walczyć z moimi demonami w głowie.<br>
Wszystkie moje plany i założenia nie ruszyły z miejsca. Stoją w ciemnym kącie nie wyobrażeń.<br>
Jestem nadal. <br>
Do znikania.<br>
</p>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-12122310802816625842016-04-15T15:53:00.000+02:002016-04-15T15:55:05.353+02:00Bez - granicznieMost nad przepaścią.<br />
Moje myśli są jak podmuch. Pęd. Skrawki czegoś i po coś lecz bez sensu.<br />
Siedzę i myślę jak ująć myśli w słowa.<br />
W jaki ubrać je strój? Przyozdobić słońcem? A może deszczem spadających zdarzeń i wydarzeń powracających jak bumerang?<br />
I znowu ten most nad przepaścią...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjufFBZwhV2PrV8g_ihyphenhyphenT2USn6z3DEdsBM_hotfc5YX1ppePrre3XB0EdRAwJh7yhBnkXfp8omcA5fb4mKnO36CIH7LbKRT0qYJafEv8Rk43lC_raLBg8hqvmZQGPTghwc6J6VG0O67X1I/s1600/12716927_1564421753878246_810278144_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjufFBZwhV2PrV8g_ihyphenhyphenT2USn6z3DEdsBM_hotfc5YX1ppePrre3XB0EdRAwJh7yhBnkXfp8omcA5fb4mKnO36CIH7LbKRT0qYJafEv8Rk43lC_raLBg8hqvmZQGPTghwc6J6VG0O67X1I/s1600/12716927_1564421753878246_810278144_n.jpg" /></a></div>
<br />
<i>- Pisz. Dobrze to robisz, pisz. Obiecaj, że będziesz pisać</i> - te słowa padły z ust Pani M. z Polskiego Radia Studia i Reportażu.<br />
Te słowa odbijają się echem w mojej głowie. Próbują się przebić na powierzchnię popękanego lustra zwyczajności, tak kruchego, że każdy odłamek boli jakby bardziej.<br />
Te słowa łagodzą pęknięcia, niwelują ból, zdejmują mgłę osamotnienia.<br />
Chyba ich potrzebowałam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNEhMUS2vMkvUTH2Or8wSHMEODLBdNCafl1l_K3OxXLGKISvKiF2o4Cztlhs43AOELoVGQ5DYP8EhtOGSAUx4fEOk_bOmONbcY3PvR0a0VwAD1sQOrTiBRO-mRKMkrz1QoL4C4zOJ36tI/s1600/ost.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="118" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNEhMUS2vMkvUTH2Or8wSHMEODLBdNCafl1l_K3OxXLGKISvKiF2o4Cztlhs43AOELoVGQ5DYP8EhtOGSAUx4fEOk_bOmONbcY3PvR0a0VwAD1sQOrTiBRO-mRKMkrz1QoL4C4zOJ36tI/s320/ost.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Zgodziłam się opowiedzieć o mojej walce z chorobą dla dokumentu Pani M. z Polskiego Radia.<br />
Na razie celowo nie podaję pełnych danych Dziennikarki ze względu na to, że czekam aż na dobre rozwinie się nasza współpraca nad moją historią.<br />
Nie chcę też byście pomyśleli, że się chwalę bo to nie takie proste opowiedzieć o swojej chorobie psychicznej. Jednak chcę to zrobić by złamać stereotypy myśleniowe na temat takich ludzi jak ja.<br />
Nie wiem czy jestem tego warta, ale spróbuję.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia2E0jUnW6HDpN0CzQ47uhvkqSvUsYq3eHeyz8U1gyHHWBiazZ0QPqg394wqgcXUg8yUig-wC_M9GBpcM-vAyRekzY4n2gpt9KiT1h4mYK71v2rMoVAmj2tmpnoMCcbkbIsjQOCk3Mg_A/s1600/cropped-klatka-860x198.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="73" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia2E0jUnW6HDpN0CzQ47uhvkqSvUsYq3eHeyz8U1gyHHWBiazZ0QPqg394wqgcXUg8yUig-wC_M9GBpcM-vAyRekzY4n2gpt9KiT1h4mYK71v2rMoVAmj2tmpnoMCcbkbIsjQOCk3Mg_A/s320/cropped-klatka-860x198.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Niedawno postanowiłam, dzięki współpracy z Radiem <a href="http://radioemka.pl/" target="_blank">eMKa</a>, że będę tworzyła filmy i wywiady z ludźmi, którzy również nie mają łatwego życia z powodu choroby.<br />
Chcę rozmawiać z ludźmi i tworzyć filmiki z przekazem, do przemyślenia.<br />
<br />
Chcę, chcę i chcę.<br />
Chcę, ale choroba nieraz atakuje tak bardzo mój umysł, że trudno mi jest nawet po prostu wstać.<br />
Chcę, chcę, chcę.<br />
Chcę jednak wierzyć, że z pomocą najbliższych, przyjaciół i Was dam radę tworzyć coś dobrego.<br />
Chcę, chcę, chcę.<br />
Chcę wciąż wierzyć - bezgranicznie - że moje życie ma sens.<br />
Choć malutki.<br />
Sens.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-85081377499993465042016-02-23T18:20:00.001+01:002016-02-23T18:36:49.366+01:00Mała dziewczynka<p dir="ltr">To jest tak jakbym była na dworze.<br>
Na zimnym placu zabaw, pozbawionym słońca.<br>
To jest tak jakbym była małą dziewczynką pozbawioną opieki i bezpieczeństwa...</p>
<p dir="ltr">Bezradność mną kołysze w nieustającym zimnym wietrze wydarzeń.</p>
<p dir="ltr">Upadam. </p>
<p dir="ltr">Wtedy płaczę jak mała dziewczynka bo zdarte kolano świadomości boli. <br>
Wtedy jest cel, by jak najszybciej znów wspiąć się na rozhuśtany, zimny przedmiot. <br>
Wiatr jednak utrudnia zadanie i mała dziewczynka pozostaje w dole. <br>
W dole bez sensu, celu, nadziei.</p>
<p dir="ltr">Choć nie mam sił, wszyscy mówią: <i>wstań</i>!<br>
A potem idą dalej, zająć się swoim życiem.</p>
<p dir="ltr">W końcu wstaje nieśmiałe słońce.<br>
Budzi się uśmiech i wiara w drugiego człowieka bo dziś głośno będą mówić o tym co siedzi w dorosłej - małej dziewczynce.</p>
<p dir="ltr">Będą mówić o niej bo dziś jest obchodzony Dzień Walki z Depresją.</p>
<p dir="ltr">Dziś mała dziewczynka zagrzeje trochę ciepła w zrozumieniu przez drugiego człowieka.</p>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-70915938884260406742016-02-19T14:26:00.001+01:002016-02-19T14:26:06.207+01:00Niedoczas<p dir="ltr">Leżę w samym środku pytań i nie uzyskuje żadnych wykrzykników, poza tymi które dotyczą mojej bezsilności, która toczy mnie od środka. <br>
Fakt - już mogę wrócić do pisania bloga, bo słowa posklejały się w jako-taką całość. <br>
Wciąż walczę ale się nie poddam. <br>
Chcę być.<br>
Może się też zdarzyć tak, że zgłoszę swoją niedyspozycyjność w tym niedoczasie choroby ale i tak będę walczyć. <br>
Przez ostatnie tygodnie walczyłam z brakiem apetytu, brakiem możliwości przełykania i niemożnością poprawnego składania słów. Nie było łatwo i nadal te objawy czasem przypominają o sobie, by nie pozwolić mi na triumf.<br>
Tyle że ja wygrywam codziennie.<br>
Wygrywam z bólem, strachem, brakiem nastroju. <br>
Wygrywam bo nie daję się lękom, złym myślom i depresji.<br>
Wygrywam bo mam cudowną rodzinę i przyjaciół.<br>
Wygrywam bo <u>wracam</u> do pisania bloga.<br>
Wciąż walczę i odnajduję się w niedoczasie nie do odwołania.<br>
Jestem.<br>
Jestem dzięki Wam.</p>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-10950863121597431662015-11-01T08:39:00.001+01:002015-11-01T08:42:54.998+01:00Życiowy aut<p dir="ltr">Ostatnio długo pozwalałam swoim myślom biec przed siebie, w szarą przestrzeń jesieni. Jednak dla większości i tak nie miało znaczenia. <br>
Mam znajomego który pod wpływem sławy zapomniał, że istnieje, a co gorsza, nawet usunął mnie ze znajomych na facebooku. Niby nic, ale boli...<br>
Niewiele znaczę. <br>
Całe szczęście przy życiu trzymają mnie trzy bliskie mi osoby, choć przyznam - coraz mocniej uwiera mnie mój własny oddech. <br>
Dlatego...<br>
Pisałam list do Prezydenta z prośbą o eutanazję. <br>
Chciałam wykonać życiowy aut.<br>
Niewiele dla świata znacze. <br>
Mój świat to nie życie. <br>
Byt ale nie byt. <br>
Od i do - zawsze ze łzą na policzku...<br>
Strach i nie strach.<br>
Balansowanie.<br>
Od nastroju do nastroju.<br>
Ciągła sinusoida.<br>
Brak sił.<br>
I tęsknota.<br>
Tęsknota za normalnym życiem.<br>
</p>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-62885263794422010872015-09-13T14:43:00.001+02:002015-09-13T14:45:39.985+02:00KursorZawiesiłam system.<br />
Wykonałam reset.<br />
Być albo nie być.<br />
Powątpiewanie.<br />
Pytanie: czy pisać bloga dalej?<br />
<br />
Zawisłam nad pustką i majtam sobie nogami nad przepaścią.<br />
Mimo wszystko kieruję łeb do słońca, bo chyba po to ono jest, by ogrzewać nasze myśli.<br />
<br />
Myślałam sobie nad tym co się wydarzyło...<br />
Dwa spełnione marzenia i kryzys zdrowotny dla równowagi.<br />
A może raczej nierównowagi psychicznej.<br />
Więc macham nogami, przyklejając uśmiech i krzycząc do wszystkich:<br />
<i>Jest ok! Jest OK!</i><br />
W sumie prawda w tym <i>OK</i> jest, bo dumna jestem z mojej Przyjaciółki.<br />
Podjęła się leczenia depresji.<br />
Powaliła mnie tym.<br />
Powaliła swoją siłą.<br />
A do takiej decyzji trzeba mieć siłę nie byle jaką!<br />
I dała powód do dalszej wali o mnie, o moje zdrowie i o to wszystko co przed nami.<br />
<br />
Reset był dobry.<br />
System mniej się zawiesza.<br />
A i kursor na blogu wreszcie ruszył się z miejsca w pozytywnym kierunku.<br />
<br />
Taki mały, migający na ekranie kursor.<br />
Kursor nadziei.<br />
Tak można to ująć.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-16497800083349228262015-07-30T17:39:00.002+02:002015-07-30T18:12:37.057+02:00Odzyskany oddechOd pierwszego wersu.<br />
Od pierwszego słowa.<br />
Z odzysku.<br />
Zaczynam od nowa.<br />
Nazywam się.<br />
Na nowo.<br />
<i>Odzyskana. </i><br />
Nie bez przyczyny tak piszę, bo przedwczoraj uśmiercono mnie na portalu społecznościowym. Głoszono, że oto zmarłam po ciężkiej chorobie... wiadomo jakiej. <br />
Przyjaciółka zapłakana dzwoniła i gdy tylko usłyszała mój głos to rozpłakała się jeszcze bardziej, a potem sama musiała skorzystać z pomocy lekarza bo z tych nerwów złapała arytmię.<br />
Zmarła moja imienniczka tyle, że jeszcze młodsza ode mnie no i zdjęcie nie moje było przecież. Poza tym <b>powinno czytać się ze zrozumieniem...</b><br />
Tego dnia moja rodzina <u>otrzymywała</u> kondolencje, wyrazy współczucia i smutku. Telefony nie chciały przestać milczeć. Wszyscy płakali, a ja żyłam i żyję i mam się w miarę dobrze.<br />
Terapia <i>Temodalem</i> daje pozytywny rezultat i obecnie mam przerwę przed mono-terapią. Byłam na wakacjach u Przyjaciół, Trochę żyję nieszpitalnym życiem. I dobrze mi było. Aż do tej akcji z moją rzekomą śmiercią.<br />
Udało mi się przez chwilę zanieistnieć!<br />
Teraz żartujemy, że zmartwychwstałam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMOR_iY0ta2bNGD93dGWKaJBiwapMtllRgLDP8ExHuYXLEJME-Be-lD9TqqNs2xKzWQGZiVEMKfwnXSrKJqoNy_b34PohtdbBN_9UtDl4Op8-yEYmJQ61gicNq9-U0xmX9DigEghbqD6w/s1600/na+blog.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMOR_iY0ta2bNGD93dGWKaJBiwapMtllRgLDP8ExHuYXLEJME-Be-lD9TqqNs2xKzWQGZiVEMKfwnXSrKJqoNy_b34PohtdbBN_9UtDl4Op8-yEYmJQ61gicNq9-U0xmX9DigEghbqD6w/s1600/na+blog.png" /></a></div>
No, więc...<br />
Każdy oddech jest pierwszy i ostatni.<br />
Bierzesz powietrze w płuca.<br />
Potem wypuszczasz.<br />
Oddychasz.<br />
Pierwszy i ostatni raz za razem.<br />
Wciąż od nowa.<br />
Bez przystanku.<br />
Chyba, że chciałbyś już się zatrzymać, gdy boli.<br />
Bo czasami boli tak, że każdy oddech jest cierpieniem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHX_KjX8mPHrVasDxr3Ot7TgSjLvXCAhII9TWs0LYdLnFl474iWJNWEHVbdxypAeWMGuofS71O_mOzO66SLnylD-T1sP9JEjTfAWALlEMNrOM-EO4GfJ_Ipupdz5wEB2kst_bCUd8DL4k/s1600/z16781998Q%252CBrittany-Maynard.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="298" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHX_KjX8mPHrVasDxr3Ot7TgSjLvXCAhII9TWs0LYdLnFl474iWJNWEHVbdxypAeWMGuofS71O_mOzO66SLnylD-T1sP9JEjTfAWALlEMNrOM-EO4GfJ_Ipupdz5wEB2kst_bCUd8DL4k/s320/z16781998Q%252CBrittany-Maynard.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="font-stretch: normal; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; position: relative;">
Ta młoda dziewczyna ze zdjęcia nie żyje.<br />
Walczyła z guzem mózgu.<br />
Lekarze nie dawali jej szans, za to pół roku życia.<br />
Ona chciała umrzeć po swojemu...<br />
<i><b>"Życzę wam miłości i spokoju. Doceniajcie życie i bądźcie za nie wdzięczni"</b></i> - radziła krótko przed śmiercią. 1 listopada zażyła lek, po którym spokojnie umarła.<br />
<i>"W obliczu strasznej, bolesnej i nieuleczalnej choroby Brittany zdecydowała się na dobrze przemyślany i świadomy wybór - żeby umrzeć z godnością"</i> - brzmi <a class="c1n" href="http://www.thebrittanyfund.org/" style="color: #d7172c;" target="_blank">oświadczenie na stronie kampanii Współczucie i Wybór</a> , z którą współpracowała zmarła w tamtą listopadową sobotę <b>29-letnia Brittany Maynard.</b></div>
<br />
Koleją osobą jest <b>24-letnia Laura</b>, która tego lata będzie poddana eutanazji w Belgii, ponieważ ma depresję i nie może znieść swojego dalszego życia.<br />
<br />
W pierwszym przypadku wiele komentarzy popierało chorą na raka 29 - latkę, zaś w drugim przypadku sytuacja jest gorsza - komentujący nie zostawiają suchej nitki na chorej 24-letniej dziewczynie.<br />
<br />
A co ma powiedzieć na przykład osoba taka jak ja?<br />
Jestem wynikiem połączenia obydwu tych historii.<br />
Mam guza i mam depresję.<br />
<br />
I co teraz?<br />
<br />
Co by było, gdybym któregoś dnia oznajmiła Wam, że chcę dokonać eutanazji?<br />
<br />
Skrytykowalibyście mnie?<br />
Usunęlibyście mnie z grona swoich znajomych?<br />
Nazwalibyście wariatką?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjo60FKKW1ocsfvjJJoiU897aPBt2BAXM5Jj-CHbu3TJiFm76bCVb9UAfADWFOet_aQsX4g-J1F_q3madzgdGGDEGCXiOligVc8PvaEYYCrq1pBbCHtauenojxM3H5mxJF5Qi7oQuekzQ/s1600/10991424_765528790202218_1641595397086133187_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjo60FKKW1ocsfvjJJoiU897aPBt2BAXM5Jj-CHbu3TJiFm76bCVb9UAfADWFOet_aQsX4g-J1F_q3madzgdGGDEGCXiOligVc8PvaEYYCrq1pBbCHtauenojxM3H5mxJF5Qi7oQuekzQ/s320/10991424_765528790202218_1641595397086133187_n.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Zatrzymajcie się i weźcie świadomy oddech.<br />
Wdech i wydech.<br />
Wdech i wydech...<br />
I zastanówcie się: jaka jest cierpienia granica?<br />
<b>A potem naprawdę, z całych sił cieszcie się odzyskanym oddechem Waszego życia.</b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-57110805545431377342015-07-04T16:49:00.000+02:002015-07-04T17:59:07.709+02:00Milczący telefonNa pewno nie raz obiła Wam się o uszy ta historia.<br />
Pewnie niektórych to męczy, że ciągle się mówi o tej tragedii.<br />
Może za szkłem Waszych okien nie sączą się wspomnienia bo co się stało to się nieodstanie.<br />
A ja nie mogę...<br />
Nie mogę przemilczeć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbVGmHmmGd-ZitmSoI1QS-EqWs1EGQ98fGA6I7ZkkEFLNP_KnvSpWdPbqlULggZzY0DfE1OsvoLOkmo0ULvgHKQS3257g3YWpA2MFZ6VCNOiNu9_U5fSe9S6oKL1rOvE1UgeFSCeMD44s/s1600/11659455_874879512593538_7335332143773081549_n.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbVGmHmmGd-ZitmSoI1QS-EqWs1EGQ98fGA6I7ZkkEFLNP_KnvSpWdPbqlULggZzY0DfE1OsvoLOkmo0ULvgHKQS3257g3YWpA2MFZ6VCNOiNu9_U5fSe9S6oKL1rOvE1UgeFSCeMD44s/s1600/11659455_874879512593538_7335332143773081549_n.png" /></a></div>
<br />
Dominik - chłopiec, którego psychika już nie wytrzymała.<br />
Chłopiec, którego serce silne, złamało się na pół.<br />
Chłopiec, którego życie trwało za krótko.<br />
O całe życie za krótko, bo tak sprawili ludzie siedzący po drugiej stronie monitorów. Anonimy, bez serca, uczuć i szacunku postanowili zadrwić z tego chłopca bo ubierał się tak, a nie inaczej, bo być może nie tak się spojrzał, nie tak uśmiechnął.<br />
Nawet po jego śmierci. Zaznaczymy. Samobójczej śmierci, internetowe potwory nadal z niego drwiły.<br />
Dla tego chłopca perspektywa zaczęła się zaginać, a ból wyostrzać w napisanych słowach w Internecie.<br />
Dlatego się powiesił...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4GViX7OrXI1-P-YGQQvoGKf330pRA1On2T3PRgCsXNBS1TJNYZv9w0qs_X6ix7D4JFTYS1QnaLlMBo0J3Ozpgs_vuGjWpVgOsGKaNgO0YvN2afF3zNjoiMXlFW1YTZUFjTbCei88CdJo/s1600/FB_IMG_1435945964554.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="298" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4GViX7OrXI1-P-YGQQvoGKf330pRA1On2T3PRgCsXNBS1TJNYZv9w0qs_X6ix7D4JFTYS1QnaLlMBo0J3Ozpgs_vuGjWpVgOsGKaNgO0YvN2afF3zNjoiMXlFW1YTZUFjTbCei88CdJo/s320/FB_IMG_1435945964554.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ja też zawsze byłam inna.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Cicha.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Śmieszna.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Głupia.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Niedorozwinięta.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W szkole dzieci się ze mnie śmiały, a ja tak bardzo chciałam się z kimś zaprzyjaźnić.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Niektórzy nauczyciele skreślali mnie już na wstępie, tylko dlatego, że byłam zawsze słabsza od innych w nauce.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kiedyś nie było takiego dostępu do sieci.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wyśmiewano się ze mnie za pomocą darcia zeszytów, niszczenia moich rzeczy, wyśmiewania moich niedomagań.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tak po prostu robili bo jak sami mi zawsze tłumaczyli: <i>to nam sprawia radość.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Potem liceum.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Magia Internetu.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Cud <i>Naszej Klasy </i>i <i>Facebooka.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
To na tych portalach moi oprawcy mogli naprawdę się na mnie wyżyć! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I robili to!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Z resztą do dziś jeszcze się spotykam z drwinami na własny temat.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kilka razy próbowałam się zabić.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Pierwszy i drugi raz były to tabletki.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Trzeci raz podcięcie żył.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I czwarty raz, gdy znów chciałam w ten sam sposób odebrać sobie życie, zostałam przyłapana na gorącym uczynku.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Za każdym razem pisałam list.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Pożegnalny.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Za każdym razem byłam uratowana, a listy doszczętnie raniły moich najbliższych.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Pamiętam, że gdy zgłosiłam sprawę na policję to mnie wyśmiano i powiedziano, że jak mi tak źle to mam wrócić do szpitala psychiatrycznego się podleczyć i sprawę umorzono.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBxywGDMyYBnM0DIWjr6jUSsdYrerXYF6hcvEZjlWGfS9JYl52t5JQ4AJIBR8Kba9rjHtZ4p_zfes6NpZXmqpZhroG3uVtPMZS0k1fMihBAvbdhbULs9coZg6DDv2didekX9nuLF9wr0E/s1600/FB_IMG_1435945822491.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBxywGDMyYBnM0DIWjr6jUSsdYrerXYF6hcvEZjlWGfS9JYl52t5JQ4AJIBR8Kba9rjHtZ4p_zfes6NpZXmqpZhroG3uVtPMZS0k1fMihBAvbdhbULs9coZg6DDv2didekX9nuLF9wr0E/s320/FB_IMG_1435945822491.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
To wszystko piszę nie dlatego, by wywołać litość.<br />
Nie piszę mi się o tym łatwo bo chcę o tym zapomnieć.<br />
Jednak historia Dominika skłoniła mnie do wspomnień i do tego by napisać, że każdy nosi w sobie mnóstwo krawędzi. Może nie zawsze tak ostrych jak te Dominika, ale każdy na pewno ma jakąś ich sumę.<br />
Piszę też po to, by powiedzieć, że świat po drugiej stronie monitora to odległe, mgliste wspomnienie normalności.<br />
Normalność...<br />
Normalność?<br />
Czym jest normalność?<br />
Normalność to takie względne pojęcie...<br />
<br />
Milczący telefon.<br />
Cóż powiedzieć Matce Dominika?<br />
Ja tylko powiem: <i>wiem co przeżywał Pani Syn bo ja sama poznałam smak drwin kolegów ze szkolnej ławki i niech Pani mi wierzy - teraz chciałabym być z Panią i zwyczajnie trzymać Panią za rękę.</i>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-28451359823756622272015-06-03T19:24:00.000+02:002015-06-03T19:24:08.740+02:00RównanieSklejam swój model życia i próbuję latać, choć skrzydła mam połamane...<br />
Od nowa.<br />
Wciąż od nowa upadam i podnoszę się.<br />
By znów upaść.<br />
Za każdym razem boli, ale żyję, jestem, walczę. <br />
Nawet sama z sobą.<br />
O siebie.<br />
O innych.<br />
Byśmy mogli latać.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLjm9DWUqSK-csk63qoofpXXliHmmySFvxhxR1N55IjAVDYkHItBCBgJ506LfaDpTNP5OW3kREiZjiTxp2lo9UkmW5M1NYYIc_gVTx1GPfYcQ7fpLUJUMzipZ3_A3T75QJ6RwYMaRu2zg/s1600/b1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLjm9DWUqSK-csk63qoofpXXliHmmySFvxhxR1N55IjAVDYkHItBCBgJ506LfaDpTNP5OW3kREiZjiTxp2lo9UkmW5M1NYYIc_gVTx1GPfYcQ7fpLUJUMzipZ3_A3T75QJ6RwYMaRu2zg/s320/b1.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wydycham wspomnienia by wdychać teraźniejszość.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Próbuję walczyć o marzenia.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie pozwalam moim najbliższym brać urlopu od marzeń bo one ratują życie, nadzieję i człowieka.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Moi najbliżsi: rodzina i przyjaciele, przechodzą ze mną tę moją batalię o powrót do zdrowia.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Często poświęcają swój czas, siły i plany na to by mnie wspomóc.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Po prostu są.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I ja też chcę dla nich być.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tak po prostu.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Za nic.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zwyczajnie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ostatnio moja psychika płata mi figla, bawiąc się ze mną.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Uśmiech się chowa za steroidami, bo w czasie ich brania jestem na ciągłej, 24-godzinnej huśtawce emocjonalnej, której nie da się zatrzymać.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Balansuję więc, a wraz ze mną ci co wierzą, że wraz z odstawieniem steroidów, zsiądę z tej okropnej, emocjonalnej huśtawki nastrojów lub choć trochę spowolnię tempo i czas bujania się z godziny na godzinę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Oni trwają na posterunku.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie są zmęczeni mną tak jak ja sobą.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Są.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I ja też chcę być.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Dla nich...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Dlatego często myślę o tym jak wynagrodzić im cierpienia, które zadaję im wraz z moją chorobą, łzami, depresją, lękami. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Dlatego chcę zawalczyć o nich tak jak oni walczą o mnie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Myślę o ich marzeniach.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Chcą bym wyzdrowiała - to pewne.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I piękne.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I szczere.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I prawdziwe.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ale oni też mają swoje marzenia.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Często te marzenia spychają w kąt by zając się mną lub po prostu dlatego, że ktoś im je odebrał.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie chcę by walczyli tylko o mnie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Chcę im pomóc zawalczyć o siebie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I pomogę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie wiem jak i kiedy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wierzę tylko w moc tych marzeń.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Marzeń tych, którzy opiekując się mną, zapominają często o sobie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A ja chcę, by marzyli.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
To moje marzenie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
By moi Aniołowie marzyli.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Siedząc na szpitalnym łóżku, nijako z nudów, nijako z przemyśleń stworzyłam równanie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><u><i>Człowiek + Marzenia = Życie</i></u></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Przykładów na to, że taki jest wynik, daleko szukać nie muszę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Widzę to w oczach Sebastiana, w słowach Pani Irenki, w nadziei Asi.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
To niby takie proste równanie...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A jednak od czasu do czasu, w ciszy nocnej, zszywam marzeniami mokre poszewki poduszek, gdy tęsknię za uśmiechem tych, których kocham.</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-90998100629170414892015-05-23T18:30:00.000+02:002015-05-23T19:16:02.839+02:00Za życiaSą dni, gdy za wiele w głowie i na głowie.<br />
I pusto.<br />
I źle.<br />
Chciałabym uciec o myśli o sobie bo moje życie zapomniało jak ma żyć.<br />
Ono gdzieś się skotłowało i skłębiło.<br />
Zawisło z moim posypanym <i>Ja</i>.<br />
I tak czekam na nic.<br />
Chciałabym od tego uciec, ale nie mam dokąd.<br />
Jedyna opcja to iść donikąd.<br />
Znikąd.<br />
I tak cały czas - w rytm straconych, na siebie, godzin.<br />
<br />
Niby stan spodziewany w moim położeniu.<br />
Choroba, leczenie, lęk.<br />
I niedaleki ZUS.<br />
Bynajmniej tak sądzi moja lekarka od duszy.<br />
<br />
Czasami myślę o tym co będzie jeśli przegram.<br />
Co będzie jeśli zawiodę tych, którzy najbardziej na mnie liczą?<br />
Często widzę siebie już tam.<br />
Zasypaną.<br />
Gruzem wspomnień.<br />
<br />
Boję się wszystkiego.<br />
<br />
A może jest mi źle, bo mój wyjazd, którego tak bardzo pragnęłam, raczej nie dojdzie do skutku z powodów właśnie zdrowotnych.<br />
Mam w sobie coś co mnie rozsypało.<br />
Myśl, że zawiodłam tych, którzy oczekiwali mojego przyjazdu.<br />
<br />
Zawiodłam już ludzi za życia.<br />
A co będzie <i>potem</i>?<br />
Życie?Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-58840225966500148332015-05-13T17:45:00.000+02:002015-05-13T18:16:45.126+02:00Naszyjnik marzeńSą ludzie przy których nie zazna się krzyku, potępienia, ani łez.<br />
Są ludzie, którzy potrafią zauważyć Twój krzyk, który jest prośbą o ratunek.<br />
Są ludzie, którzy zajrzą pod Twoje rzęsy, by pod powiekami zamieścić kalejdoskop szczęścia.<br />
Dziś napiszę o jednym z nich.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMnNM6H0KnBfrG1yjXLVsVU2nqZ4m3Gy65fvr0R1JGgtMHhyphenhyphenlYcNGcetP-ni94kVqVJ1TcpWfsYlmMFKzHBXS_6efYgqKDM1SEqyyiComUthMDCYipcyX9Er7OLJmAocSukvdyn6jk4Fs/s1600/jp.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMnNM6H0KnBfrG1yjXLVsVU2nqZ4m3Gy65fvr0R1JGgtMHhyphenhyphenlYcNGcetP-ni94kVqVJ1TcpWfsYlmMFKzHBXS_6efYgqKDM1SEqyyiComUthMDCYipcyX9Er7OLJmAocSukvdyn6jk4Fs/s1600/jp.jpg" /></a></div>
<br />
<span id="goog_2066096864"></span>
Jeżeli mieszkasz we Włocławku - masz szczęście.<br />
Jeżeli jesteś studentem - masz szczęście.<br />
Jeśli rano sprzątasz ulicę - masz szczęście.<br />
Jeśli idziesz z psem na spacer, już o 7.00 rano - masz szczęście.<br />
Jeśli jesteś niepełnosprawny - masz szczęście.<br />
<br />
Ty nawet nie wiesz jakie masz szczęście, bo w biegu nie zauważasz:<br />
Skrzydeł ukrytych pod szalem.<br />
Ogromnego serca, które okryte jest kurtką.<br />
I oczu przepełnionych miłością.<br />
<br />
Na swojej drodze możesz spotkać Asię.<br />
Asię z uśmiechem na twarzy.<br />
Asię z zawsze ciepłym <i>dzień dobry</i>.<br />
Asię - Anioła, który codziennie rano idzie pomagać chorym ludziom nawlec z kolorowych koralików naszyjnik najpiękniejszych marzeń.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-30587210179268727912015-05-06T18:56:00.002+02:002015-05-06T18:59:40.301+02:00MyślopląsDostałam list.<br />
List urzędowy.<br />
Z ZUS-u.<br />
Uuuuu...pssss.<br />
Rach, ciach i moim oczom ukazuje się urocze powiadomienie, że już w czerwcu kończy się moja renta.<br />
I tak oto oni zacierają rączki, że już będzie jednego nędznika mniej, ale ja nie składam się w harmonikę - (no chyba, że z bólu, albo jakoś tak).<br />
Składam wniosek o kolejną komisję.<br />
Komisję nieludzką dla ludzi.<br />
Zawsze jest to samo: stres, upokorzenie i mnóstwo pytajników w głowie.<br />
Potem jest gra na loterii:<i> dostanę, nie dostanę, dostanę, nie dostanę...</i><br />
A, jeśli będę miała to wątpliwe szczęście i nie dostanę renty?<br />
Strasznie się tego boję.<br />
Niejednokrotnie dotarło do moich radarów usznych jak są traktowani inni chorzy przez per, pożal się, lekarzy w ZUS-ie.<br />
Jestem ciekawa czy mi też będą kazali pokazać guza.<br />
Otworzą mój łeb na żywca, byleby tylko zobaczyć "zmianę", jak to pięknie określili Pani Halince, chorej na raka piersi, która MUSIAŁA zdjąć stanik i protezę, by jej uwierzono, że jest chora.<br />
Dokumenty, brak włosów i chęci do życia to niewystarczające dowody na czyjeś cierpienie, chorobę i lęk.<br />
Pewnie niektórzy wykrzyczą mi prosto w twarz: <i>idź do roboty, a nie żyj za państwowe pieniądze!</i><br />
Są tacy delikwenci, a jakże!<br />
Chętnie bym poszła do pracy i miała te całe komisje, renty i poniżanie się gdzieś, gdyby nie jeden, taki malutki, nieistotny fakt: z guzem mózgu, padaczką i chorobą psychiczną nikt nie da mi ŻADNEGO stanowiska!<br />
Na nic slogany, akcje, kampanie, że taki pracownik jest czegoś wart!<br />
To nie prawda, że jeśli ma się orzeczony stopień niepełnosprawności, łatwiej jest znaleźć pracę.<br />
Prawda jest taka, że dla większości firm i sklepów byłabym stratą czasu i efektem ubocznym obniżenia jakości wydajności pracy całego zespołu.<br />
I wiecie co jeszcze mnie boli?<br />
Boli mnie to, że od napisania tego posta nic się nie zmieni, a ja i tak do czasu komisji będę miała ogromny myślopląs...Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-14194651996655752062015-04-26T17:50:00.002+02:002015-04-26T17:56:43.767+02:00Przecież wieszZ kalendarza sączy się czas.<br />
<br />
Tydzień temu byłam na kilkudniowym spotkaniu z Przyjaciółką, a dziś drapię o szybę za, którą toczy się życie...<br />
<br />
Na ławce, przed szpitalem ktoś zgubił swoje myśli.<br />
Inny ktoś zaś biegnie z torbą na ramieniu, bo wie, że jest zdrowy i może wrócić w budzącą życie przestrzeń.<br />
Jeszcze inny ktoś wciąż czeka, by ktoś go odwiedził, ale jedynym odwiedzającym jest smutek.<br />
W salach jest czająca się niepewność jutra, ale ja widzę coś więcej niż chorobę.<br />
Ja widzę ludzi, którzy mają słowa cenniejsze niż to o czym codziennie śnicie.<br />
Oni mają w ustach cuda.<br />
Cuda dokonują się tutaj codziennie.<br />
Cuda to obecność drugiego człowieka.<br />
<br />
Czasami, gdy mam gorsze dni, wydaje mi się, że guz, który nawiedził moją głowę, należy mi się i choć po części wyjaśnia moją chorobę psychiczną, to jednak jest dowodem na to, że jestem nikim.<br />
Czasami myślę, że przez diagnozę straciłam szansę, na cokolwiek.<br />
Dziś dotykam ludzi myśleniem o nich wzdłuż ścian, rysując rozmowę linią własnego oddechu.<br />
Dziś wiem, że gdyby nie przeżycia ostatnich tygodni, nie miałabym nic oprócz ogromnej pustki.<br />
<br />
W ostatnim czasie moja Przyjaźń dojrzewa.<br />
Spotkania z innymi ludźmi wzbogacają mnie.<br />
Choroba daje doświadczenie bez, którego nie umiałabym zauważyć pejzażu namalowanego marzeniami.<br />
I tu nie chodzi tylko o moje marzenia.<br />
Dzięki sile ostatnich wydarzeń wiem, że mogę dać z siebie więcej, by inni mogli być częścią pejzażu niestraconych nadziei.<br />
<br />
Minuty łączą się w godziny, dni, tygodnie, a Ty płyniesz tak nurtem, pędem i na nic nie masz czasu...<br />
Ale po co?<br />
Na co?<br />
Dlaczego?<br />
<br />
Nie musisz zachorować aby zwolnić tempo i dostrzec to co wcześniej minąłeś w mgnieniu oka.<br />
Nie musisz usłyszeć trudnej diagnozy, by spotkać osoby, które wcześniej mijałeś i nie miałeś czasu poznać...<br />
<br />
Asia, Weronika, Pani Ola...<br />
Są tacy ludzie pełni serdeczności.<br />
Wystarczy się rozejrzeć.<br />
<br />
Przecież wiesz...Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-69003458284312621942015-04-15T21:02:00.000+02:002015-04-15T21:02:37.892+02:00Taki czas<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jest ten czas.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Taki czas.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
No jaki?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A taki jakiś...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A może to nie jego wina?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
No cóż on może począć, że on ciągle ten sam, a człowiek zwalnia...?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kiedyś próbowałam popełnić samobójstwo - i to niejednokrotnie - sądząc, że tak będzie najlepiej.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kiedy depresja okazuje się silniejsza, to czasem dopadają mnie myśli, żeby ze sobą skończyć, lecz tylko dopadają, bo nie mają już odwagi popchnąć mnie do tego.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Może to leki, może terapia, może wyjątkowa przyjaźń, może zbyt cenne spotkania, a może diagnoza, że mam guza w głowie, zmieniła moje myślenie o śmierci.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Teraz zaczynam się jej bać.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Boję się jej, tym bardziej, że dzieje się ona zbyt blisko mnie i zbyt często na moich oczach.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I ten lęk...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ktoś puka do drzwi.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Idę otworzyć.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Za progiem stoi Kostucha.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zaczynam się trząść.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A ona mówi:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Nie bój się! Tym razem nie przyszłam po Ciebie, tylko po Twoją Koleżankę.</i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-74046094537968628112015-04-04T19:56:00.001+02:002015-04-04T19:56:16.688+02:00Wiosną marzenia kwitnąCieszę się wiosną.<br />
Wczesną wiosną, gdzie wiewiórka opróżnia spiżarnię, a zdziwione bociany strzepują ze skrzydeł opady deszczu ze śniegiem.<br />
<br />
Piękne jest to, że mogę usłyszeć śpiew ptaków w pierwszych promieniach słońca i, że mogę po prostu znów zanurzyć się w życiu wiosennej przyrody.<br />
Pięknie jest tak żyć dzień po dniu, gdy ma się wrażenie, że dotykasz wrażliwych strun i je oswajasz. Piękne jest to, że chcesz żyć, mimo, że gdzieś z tyłu głowy czai się lęk, a Twoje oczy widzą dziuplę w drzewie - schronienie samotności.<br />
Piękna jest świadomość, że jest ktoś komu bardzo na Tobie zależy.<br />
To pomaga walczyć, choć czasem jest naprawdę trudno...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRxkdLKt4xvAMTOTvoanHPEPvaD8APEXMnBBDAYMNN8hyi1wbXtnq4SuE18g3obMdElbBWFyUvrSu9u8okB34AoWx19-xikBduaJUIvWa_4hrW1drz0l4vh2yd7rUL7G451NqvtJIqJPY/s1600/zyczenia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRxkdLKt4xvAMTOTvoanHPEPvaD8APEXMnBBDAYMNN8hyi1wbXtnq4SuE18g3obMdElbBWFyUvrSu9u8okB34AoWx19-xikBduaJUIvWa_4hrW1drz0l4vh2yd7rUL7G451NqvtJIqJPY/s1600/zyczenia.jpg" height="259" width="320" /></a></div>
<br />
Na nadchodzące Święta Wielkiej Nocy życzę Wam uśmiechów muskanych ciepłym wiatrem radości oraz spojrzeń pełnych ciepła i miłości. Życzę Wam spokoju i nadziei duszy, a przede wszystkim sił na realizację swoich marzeń!<br />
<br />
Na wiosennej łące zasiejcie pragnienia,by mogły się wzbijać lawendowym kwiatem. Głęboko wierzę, że pewnego dnia, o poranku, w piękny krajobraz wiosny wkradnie się zdumiewająca cisza lasu, który zamilczy na widok czerwonych maków, co w sobie mieć będą Wasze marzenia.<br />
Nie rozdmuchujcie puchu wzruszeń, lecz muśnijcie nim Wasze skronie i naręcza rumianków podaruj komuś, kto jeszcze nie wie, że cuda dzieją się ciągle - nie tylko od święta!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-59081704315609049762015-03-26T19:23:00.001+01:002015-03-26T19:23:04.883+01:00PaprochChciałabym być punktem horyzontu, a nie obrazem zmęczenia, a dziś składam się z nieszczególnie kolorowych zakończeń. Sama zaś zakończyć się nie mogę bo i na to jestem zbyt zmęczona.<br />
To jest bardzo frustrujące.<br />
Uwierz mi.<br />
Nie mam sił, ani na życie, ani na jego brak.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl_w2WJnH15de1VQO6EoYWHKz2-0SjP_m_wkbw-B_oLxTGJ8_NY7_DYKHtQzCqAa7EF2ZybfA7B5__4QFP1tB3gxGvlsMH_op_ZgK9Kw1h8ItZEHTrRagryE0wwwOehXxV2m8YvZMJeSc/s1600/nb.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl_w2WJnH15de1VQO6EoYWHKz2-0SjP_m_wkbw-B_oLxTGJ8_NY7_DYKHtQzCqAa7EF2ZybfA7B5__4QFP1tB3gxGvlsMH_op_ZgK9Kw1h8ItZEHTrRagryE0wwwOehXxV2m8YvZMJeSc/s1600/nb.png" height="240" width="320" /></a></div>
<br />
Świat jest jak paproch - dlatego płaczę.<br />
Już mi się znudziły te zabawy mną... Bo... Może jestem jak pluszak, ale musisz uważać, bo w środku jest potłuczone szkło, które doszczętnie mnie rani.<br />
Więc nie przytulaj.<br />
Odłóż mnie, nim popadniemy w obłęd nieistnienia.<br />
<br />
Zauważyłeś?<br />
<br />
Nie jestem zwykłą zabawką!<br />
Ja się rozpadam!<br />
Więc?<br />
Więc wyjmij mnie ze swojego oka, bo niepotrzebny Ci ten paproch co przysłania piękno poranków i wiosennych promieni słońca.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-38750348450277198432015-03-16T17:58:00.003+01:002015-03-16T18:01:57.757+01:00KołoSpaceruję po długiej linie obojętności, wyrzucając z siebie uczucia i myśli jak niepotrzebny balast. Mimo, że bywają lepsze chwile - za które dziękuję moim najbliższym - czuję jak koło powoli domyka się, a ja wracam do siebie zamkniętej,włóczącej się bezmyślnie i niemo pośród dni i ludzi...<br />
<br />
Trochę się sobie zgubiłam.<br />
Nie wiem jak to się stało i kiedy się w ogóle stało.<br />
Ale stało się, więc siedziałam cicho nasłuchując samej siebie.<br />
Szukając mnie uśmiechniętej, bez bagażu ostatnich doświadczeń, zorientowałam się, że i tak trudno mi samej odnaleźć swoje uśmiechnięte <i>ja</i>.<br />
A może nie warto szukać mnie tej, która się zgubiła. Może niepotrzebnie jestem smutna z tegoż powodu?<br />
Niepotrzebnie zamęczam okoliczne myśli, rozwieszając ogłoszenia w poszukiwaniu mnie, gdyż ja sama już nie wiem o kogo chodzi i kto się zgubił.<br />
Nie warto szukać swojego <i>ja</i> - tego zadowolonego - bo może w ogóle nie po drodze mi ze sobą i zgubić się sobie należało?<br />
<br />
Dobrze, że po mroku nocy przychodzi błękit poranka bo można uczepić się nowego dnia i tak jak pasażer na gapę, razem z nim zatoczyć kolejne koło...Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-36129210233473398452015-03-11T18:30:00.002+01:002015-03-11T18:31:46.758+01:00NareszcieSchowałam sen pod powiekami i zostawiłam go<i> na potem</i>.<br />
Niestety, skrupulatny budzik lęku nie chciał poczekać i wdarł się dzień w czasie, którego osiadły na mnie smutki i smuteczki. Takie nie do odgarnięcia.<br />
<br />
Ostatnio często słyszę pytanie:<br />
<i>- Co mogę dla Ciebie zrobić?</i><br />
<i>- Błagam! Wstrzyknij we mnie trochę spokoju, usuń lęk i podaj tabletkę nasenną, bym mogła przespać te jedne z najtrudniejszych chwil.</i><br />
<br />
Wiem, że z zapisem dzisiejszych rozmów kolejny wieczór zasłoni zasłony i nastąpi ciąg dalszy nocnego seansu.<br />
<br />
Nareszcie!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-34788187019930267352015-03-09T20:39:00.001+01:002015-03-09T20:39:07.741+01:00Czas (nie)winnościChciałam cicho skradać się ku wiośnie i głaskać mgliste chwile radości - by przyszły.<br />
To wszystko znów bez znaczenia...<br />
Krótkie uniesienie, a teraz drżąca samotność.<br />
Dziś uśmiechnę się chociaż na chwilę, by życzyć Wam cudów, choć na niebie gwiazdy gasną.<br />
<br />
Zamilkłam.<br />
<br />
Krztuszę się słowem niewypowiedzianym, a ono stanęło i patrzy się wprost na mnie, jakby to ode mnie zależało, aby mogło zabrzmieć donośnie.<br />
Przecież to nie moja wina, że ten dzień ubrał się w melancholię.<br />
<br />
To nie jest niczyja wina, że młodość trwoni czas, starość go kradnie, a śmierć jest paserem.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-62858929562188084992015-03-06T17:32:00.000+01:002015-03-06T19:19:02.869+01:00ParadoksSiadam i rozmawiam, by uleczyć ten kawałek rzeczywistości do, którego wdarła się choroba.<br />
W tomach prawdziwych rozmów płynących przez szpitalny korytarz światopoglądu, uwielbiam żyć tymi opowieściami, co tworzą nadzieję i siłę dla innych.<br />
Dla mnie też.<br />
I dla Was też.<br />
Życzę tego Wam.<br />
I sobie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7ZjhJQOmPKA5k4LoyB5cyUlyUcWznfMO7Y_8L8stEuJAd_vuvP8ph81F0h4ggWVLvd0tyhmn-L5XhDB6lJu5M_rA0p3GcjYODrVrQ8dd8UfiJh5qz3VCoaZp4kVDtOAZq2C50tPiWz5k/s1600/winda.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7ZjhJQOmPKA5k4LoyB5cyUlyUcWznfMO7Y_8L8stEuJAd_vuvP8ph81F0h4ggWVLvd0tyhmn-L5XhDB6lJu5M_rA0p3GcjYODrVrQ8dd8UfiJh5qz3VCoaZp4kVDtOAZq2C50tPiWz5k/s1600/winda.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jestem tu i staram się zdrowieć i ozdrawiać atmosferę wokół. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tu potrzeba mówić, a nie płakać. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Przecież łzy tu nie wystarczą. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wie o tym <b>Patryk. </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ma 19 lat. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I raka - tak na doczepkę - jak sam mówi. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Siedzimy koło windy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Bliżej wyjścia.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Bliżej zdrowia. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tak ma być! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Musi być ozdrowieńcem! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie zawsze jednak jest mu łatwo. Najgorzej jest gdy dopadają go stany depresyjne.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Nie chce mi się wtedy żyć </i>- mówi.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Spoglądam w jego brązowe oczy. On dopowiada:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Miałem dziewczynę. Olała mnie, gdy dowiedziała się, że mam guza w nerce. Wtedy pierwszy raz się pociąłem</i> - pokazuje mi ślady na nadgarstkach.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Ale jest coraz lepiej... I to dzięki temu, że tu jesteś.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- No, co za paradoks. Zawdzięczam to naszej Pani Agnieszce, psychoonkolog </i>- Patryk nagle się ożywia <i>- Zawsze mogę z nią pogadać. O wszystkim. Nie koniecznie o raku. Super babka.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Ale na początku nie chciałeś do niej iść...</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- No nie... Ale wiesz. Ja facet jestem!</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- I co z tego?!</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Myślałem, że sobie sam poradzę </i>- spuszcza głowę, zamyśla się. Już chciałam coś powiedzieć kiedy dodaje<i> - Znowu zaczynam kochać świat! </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Zgadza się! Przecież płonie nam horyzont!</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwlwpzrxURQlsihU756ipJ_qH3bTnKRCB-eORcUfEGY4ToHP2v1_UUaE8tx5uo4-o5pXiu4d-xzEF6fUGncFbMlO9UEipx7whDw4b9C5EHXu2pQd4lNziwPtoo6pOPa7GQJvT6aDCfXlU/s1600/halinka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwlwpzrxURQlsihU756ipJ_qH3bTnKRCB-eORcUfEGY4ToHP2v1_UUaE8tx5uo4-o5pXiu4d-xzEF6fUGncFbMlO9UEipx7whDw4b9C5EHXu2pQd4lNziwPtoo6pOPa7GQJvT6aDCfXlU/s1600/halinka.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Pani Halinka</b> nie myśli o raku. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jest chora. Trochę zmęczona. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Ale chce rozmawiać i chce herbatę, którą idę zrobić z niemałą przyjemnością.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Pani Halinka przypomina mi moją Babcię i to nie tylko przez pryzmat choroby na, którą zapadła.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Moja rozmówczyni mówi delikatnie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jej słowa tulą, łagodzą, koją. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie bolą, choć ona sama już bardzo wycierpiała.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Szkicem zaledwie, lekką kreską zaczyna opowiadać:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Zachorowałam i dobrze się stało, bo w rodzinie się ułożyło. Już moje dzieci takie kłótliwe o majątek nie są.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Pomyślałam: <i>kolejny paradoksalny, zmieniający coś na lepsze, przypadek z rakiem w tle.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Gdy mówi o dzieciach i domu to widać, że, w tym wszystkim majątkiem są jej serce i oczy, które teraz są zasnute wspomnieniami wcześniejszych wydarzeń.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Przewróciłam się. Myśleli, że osteoporoza, a tu rak. Kości zaatakował. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Mówi Pani o tym tak spokojnie...</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- A co mam zrobić, dziecko? Czasu się nie cofnie. Trzeba żyć, albo i nawet umierać.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- No co też Pani mówi! </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Tak, dziecko. Nie ma co się buntować. Byleby było godnie i w zgodzie z rodziną.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zamilkłam, bo nie potrzebne są słowa, gdy białym śladem na błękicie nakreślone zostają największe emocje. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Jest Pani... pogodzona z chorobą? </i>- pytam i biorę ją za rękę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>- Tak, dziecko. Teraz mogę dać tylko miłość.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Potem mnie przytula i w ten sposób daje to najgłębszy wyraz formy prostej i złożonej naszej rozmowy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigv8pOjFw-2yDImOMZ2EhrbgeS7nMzIUJe1cpk_BPuxk7PX7nUacNzFn2qtYs-AF6zE_wADL2VKJJp84AoZx6NFRlpk7i4KGyh6ommDUFfnVo-lSaiUnZ9AUwEoyqI7d2FRfkQbGpqOiI/s1600/wenflony.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigv8pOjFw-2yDImOMZ2EhrbgeS7nMzIUJe1cpk_BPuxk7PX7nUacNzFn2qtYs-AF6zE_wADL2VKJJp84AoZx6NFRlpk7i4KGyh6ommDUFfnVo-lSaiUnZ9AUwEoyqI7d2FRfkQbGpqOiI/s1600/wenflony.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W kupie siła. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I tak ma być. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Lubię się uśmiechać, nawet gdy płaczę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Teraz mamy Carpe Diem i to się liczy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Soni niebieski.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Mój żółty.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Niebo.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
I słońce.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Paradoks?</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-7344779094909360651.post-61541896685011354112015-03-01T16:41:00.000+01:002015-03-01T16:41:22.015+01:00Do końcaW samej rzeczy utkwiły moje oczy, a może ponad już nie widać dna?<br />
Wydaje mi się, że jestem krótsza od samych spojrzeń, że znikam za zasłoną lęku o nic i o wszystko.<br />
<br />
Źle mi w ciszy, źle mi wśród ludzi. Źle mi nawet z samą sobą.<br />
<br />
Chciałabym zasnąć i nie czuć bólu, ani samotności jaka mnie wczoraj ogarnęła. Tak naprawdę nie chcę być częścią nie do końca. Nie chcę wspomnień z tutejszych rozmów. Nie chcę uwierzyć, że zniknąłeś tak nagle i to bez pożegnania. Nie uważasz Sławku, że to głupie? Kochałam Cię i chciałam znaleźć się w czymś do końca.<br />
Może i znalazłam się, ale to Ty się skończyłeś.<br />
<br />
Moja walka trwa nadal.<br />
Do końca.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14036859121812405138noreply@blogger.com3